czwartek, 11 grudnia 2014

I tak to trwało

Byliśmy nierozłączni. Już  pierwsze wakacje spędziliśmy razem.Oczywiście pod bacznym okiem dorosłych, ale było ważne, że jesteśmy razem. Pamiętam te dyskretne trzymanie się za ręce, ukradkiem skradzione pocałunki.Te trzy tygodnie w Sopocie były piękne. Ale niestety nadeszły ciężkie dni, ponieważ moja mama, jak co roku zapisała mnie na obóz. Wizja rozstania na dwa tygodnie była koszmarna, ale musiałam jechać. Na szczęście byłam niezbyt daleko, więc odwiedzał mnie dość często.
Kiedy skończyłam szkołę podstawową, on zrezygnował ze swojej i przepisał się do tej co ja, tracąc 2 lata nauki. Nie chodziliśmy do jednej klasy (na szczęście) bo i tak wszyscy mieli niezły ubaw. Pilnował mnie na każdym kroku, na każdej przerwie, był pod moją klasą. Kiedy miał jakieś zaległości w nauce, lub był nieprzygotowany, nauczyciele zwracali się do mnie. Byliśmy najbardziej znaną parą w szkole.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz